Dziś mam dla Was kurs na smażone karczochy.
Tak wiem, to nie jest blog kulinarny i nie o kulinariach tu będzie mowa.
Będzie foamiran i maleńkie kwiatuszki, a wszystko co tutaj robiłam, robiłam pierwszy raz. Zatem jak ja dałam radę to i Wy też spokojnie sobie poradzicie.
Do wykonania kwiatuszków będą nam potrzebne:
Pierwszy raz, zamiast poczciwych nożyczek, użyłam bezdusznej maszynki - dziurkacza. Wzór jak na zdjęciu, wielkość elementu 5 cm.
Ilość płatków na jeden kwiatuszek od 3 do 5 sztuk + jeden na zieloną szypułkę.
Dziurkacz spisał się rewelacyjnie. Nożyczkami nie uzyskałabym tak równych krawędzi i takiej dokładnej symetrii. Z całą pewnością będę się posiłkowała tego tupu urządzeniami przy tworzeniu kwiatów wymagających precyzji, choć wycinanie w piance nie jest sprawą prostą.
Do barwienia płatków pierwszy raz wykorzystałam tusze. Po tej próbie mogę powiedzieć tylko, że nie był to ostatni raz ale moimi ulubionymi pozostają suche pastele. Tusze sprawdzą się kiedy chcemy uzyskać głęboką barwę i trwały kolor.
A do rozgrzewania i formowania foamiranu pierwszy raz zastosowałam żelazko zamiast ulubionej świecy.
Obróbka pianki na żelazku przypomina mi smażenie foamiranu i pomimo kilku niewątpliwych zalet, ja pozostanę jednak wierna świecom.
No i teraz już wiecie skąd tytuł dzisiejszego kursu.
Żelazka nie chowam bo są takie sytuacje kiedy może okazać się nieodzowne, np rozgrzewanie większych elementów lub specyficzny typ kwiatów takich jak karczochy.
Po rozgrzaniu piankowego elementu, kiedy zobaczymy, że ładnie się wywija na żelazku, formujemy dłonią miseczkę.
Elementy przeznaczone na zielone szypułki rozgrzewamy i wygniatamy.
Kiedy "usmażymy" i uformujemy już wszystkie potrzebne płatki, przygotujemy sobie pęczki pręcików. Pręciki owijamy w połowie kawałkiem cienkiego drucika, który będzie spełniał nam funkcję igły do przetykania pręcików przez płatki. Na kilku drucikach zawijamy końcówki na kształt pętelki. Te druciki wykorzystamy do zrobienia karczochowych pączków, którym pręciki nie będą potrzebne.
Na zdjęciach poniżej zobaczycie jak to ma wyglądać.
Drucik z pętelką i kropelką kleju przetykamy przez środek przygotowanego elementu, a poszczególne płatki podklejamy na zakładkę. Na każdy pączek użyłam 2 lub 3 elementy. Poszczególne etapy zobaczycie na zdjęciach.
Druciki z pręcikami przeciągamy kolejno przez 3 do 5 elementów i delikatnie podklejamy żeby się nie przesuwały.
Na koniec odcinamy druciki, wystające nitki pręcików i delikatnie zasmarowujemy klejem, żeby wszytsko ładnie razem się trzymało.
Na koniec spód kwiatka maskujemy przyklejając przygotowane wcześniej zielone szypułki.
Zrobione w ten sposób kwiatuszki mają maksymalnie 3 cm średnicy, pączki ok 1 cm, a więc spokojnie mogą być wykorzystane do wszelkich prac scrapowych.
Wszystkim, którzy wytrwali do końca bardzo dziękuję i życzę wyśmienitej zabawy przy tworzeniu własnych karczochowych maleństw.
Na koniec chcę wszystkim, zaglądającym na na blog, gościom złożyć gorące noworoczne życzenia.
Spełnienia marzeń, samorealizcji i nie kończącej się kreatywności.
Z użytych przeze mnie materiałów w naszym sklepie znajdziecie:
przepięknie
OdpowiedzUsuńKwiatuszki są prześliczne i super wykonane:). Kursik rewelacyjnie przedstawiony:). Niektóre zupełnie przypominają karczochy:) tylko zmienić im kolor na zielony. Pięknie przyozdobią nowe projekty:). Pozdrawiam noworocznie.
OdpowiedzUsuńJestem zauroczona Pani kwiatkami...Stawiam pierwsze kroki,więc wszystko mnie interesuje i jednocześnie zastanawiam się czy...dam radę tworzyć takie piękne kwiatki. Właśnie czekam na dostawę i...Nooo...zobaczymy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i moc serdeczności posyłam wraz z życzeniami...Pomyślnego 2017 Roku (*_*)
Beautiful 😊
OdpowiedzUsuńtres jolies fleurs merci
OdpowiedzUsuńDivinas te quedaron. Gracias por colocar paso a paso. Dios te bendiga
OdpowiedzUsuń